Dość często na śniadanie przygotowuję placuszki, ale jeszcze nie pojawiły się na blogu. Te postanowiłam tu przedstawić, bo są wyjątkowo smaczne i zdrowe. Kto nie lubi ciasta marchewkowego z korzennymi przyprawami? Tutaj mamy je w wersji z patelni, w sam raz na pyszne śniadanie na ciepło. Z podanych proporcji wychodzi sycąca porcja 8 placuszków, z czego jeden zjadłam już prosto z patelni, dlatego na zdjęciu jest ich trochę mniej;) Są puszyste, aromatyczne i bardzo, bardzo smaczne:)
Pełnoziarniste
orkiszowe placuszki
marchewkowe z maślanką
- 1 marchewka (ok. 60g)
- 1 jajko
- 1/2 szklanki maślanki
- 50g pełnoziarnistej mąki orkiszowej
- 10g mąki żytniej
- 1 łyżka cukru demerara
- 1/4 łyżeczki proszku do pieczenia
- spora szczypta sody
- 1/2 łyżeczki cynamonu
- po 1/4 łyżeczki mielonych goździków i kardamonu
1) Zetrzeć marchewkę na tarce o małych oczkach.
2) Wymieszać z jajkiem i maślanką.
3) W oddzielnej misce wymieszać mąkę, cukier,
proszek do pieczenia, sodę i przyprawy.
4) Połączyć suche i mokre składniki.
5) Rozgrzać nieprzywierającą patelnię,
nakładać łyżką ciasto i smażyć placuszki
przez 1-2 minuty po obu stronach.
Czas przygotowania: 15 minut
Liczba sztuk: 8
Kaloryczność jednej sztuki: 35 kcal
Pysznie wyglądają <3
OdpowiedzUsuńwpraszam się na placuszek!
OdpowiedzUsuńzdrowe placki na tak:)
OdpowiedzUsuńMarchewkowych jeszcze nie robiłam;)
OdpowiedzUsuńAleż cudnie się prezentują. Marchewkowe placuszki uwielbiam. Koniecznie z korzenną nutą :)
OdpowiedzUsuńprawie jak pancakes:) wyglądają uroczo!:)
OdpowiedzUsuńMmmm... marchewkowe <3 moje ulubione jesienią, takie aromatyczne ;)
OdpowiedzUsuńpyszne , uwielbiam takie placuszki i te smaki ;)
OdpowiedzUsuńPróbowałem je zrobić według tego przepisu dwukrotnie i zawsze nie wychodziły: rozłaziły się na patelni, żeby się nie przepalały to trzeba je było robić na bardzo małym ogniu przez co robiły się zdecydowanie za długo. Jesteś pewna co do tych proporcji? Dodałem za drugim razem, jak mi znowu zaczęły nie wychodzić coś około 3/4 szklanki mąki pszennej tak, żeby ciasto się dosyć mocno zagęściło i wtedy zaczęły normalnie wychodzić tyle, że wtedy wychodzą za suche, bo pewnie wtedy taka ilość marchewki i maślanki jest za mała...
OdpowiedzUsuń3/4 szklanki mąki to ok. 110g, więc dwa razy tyle, ile jest w przepisie, a ciasto na takie placuszki powinno być zwykle dość rzadkie:) W najbliższym czasie, jak tylko zaopatrzę się w maślankę, postaram się je powtórzyć. Wydaje mi się, że nie pomyliłam proporcji, ale nie mogę tego wykluczyć, bo było to już jakiś czas temu:)
UsuńTak jak napisałam, dzisiaj je zrobiłam. Wyszły świetnie, więc radzę nie przejmować się konsystencją ciasta:) Wcale nie "rozłażą się" na patelni, jedynie lekko się rozpływają jak placki tego typu, dlatego powinno się nakładać je w odstępach. Należy rozgrzać patelnię na średnim-dużym ogniu, potem go trochę zmniejszyć (później też trzeba go ew. regulować, w zależności od potrzeb) i nakładać porcje ciasta łyżką. Odwraca się je, gdy odchodzą od patelni. Tłumaczę to wszystko, żeby nie było żadnych wątpliwości:) Może niepowodzenia zależą od patelni? Albo od jeszcze innych czynników:)
UsuńUwielbiam wszelkiego rodzaju placuszki i naleśniki. Twój przepis bardzo mi się spodobał i chciałam go wypróbować jutro rano, ale akurat nie mam w tej chwili maślanki w związku z tym pytanie, czy mogę zastąpić ją jogurtem naturalnym lub kefirem?
OdpowiedzUsuńCieszę się, że się spodobały :) Robiłam je do tej pory tylko z maślanką, ale przypuszczam, że można ją zastąpić.
UsuńBędę próbować, dziękuję za odpowiedź. Pozdrawiam serdecznie :)
Usuń