Tak się złożyło, że w lodówce leżały same zielone warzywa, więc pomyślałam, że będą ładnie się razem prezentować. Nie miałam ochoty na nic ostrego (i pracochłonnego), dlatego zdecydowałam się na to dość łagodne (i proste) danie.
Poza tym, zielone warzywa są takie zdrowe...;)
Słodko-kwaśny kurczak
z zielonymi warzywami
- mała podwójna pierś z kurczaka
- 2 łyżeczki octu ryżowego
- łyżeczka ciemnego sosu sojowego
- 2 łyżeczki cukru
- mała cebula
- 2 ząbki czosnku
- mała zielona papryka
- garść (ok. 200g) zielonej fasolki szparagowej
- mały brokuł
- 1/2 łyżeczki mielonej kolendry
- sos sojowy według uznania
Pokroić kurczaka na małe kawałki i zamarynować go z octem, sosem sojowym i cukrem.
Paprykę pokroić w paseczki, fasolkę na niewielkie kawałki, a brokuła podzielić na różyczki.
Posiekaną cebulę zeszklić na patelni.
Dodać kurczaka, usmażyć i odłożyć do miseczki.
Na patelnię wrzucić warzywa i posiekany czosnek.
Podsmażyć, przyprawić i dolać odpowiednią ilość wody lub bulionu.
Dusić do miękkości według uznania, pod koniec z powrotem dodając kurczaka.
Czas przygotowania: ok. pół godziny
Liczba porcji: 2
Kaloryczność jednej porcji: 310 kcal
Chętnie zatrzymałabym jeszcze na długo trochę takiej soczystej zieleni. To dobry pomysł, żeby zatrzymać ją chociaż na talerzu :) Bardzo lubię kurczaka z warzywami z azjatycką nutą :) Pozdrawiam!
OdpowiedzUsuńmega zdrowo bym powiedziała :)
OdpowiedzUsuńp.s. bardzo podoba mi się, że przy potrawach piszesz o ich kaloryczności
Ale kolory! Można jeść oczami :)
OdpowiedzUsuńTyna, wspaniały blog, mnogość smaków i zapachów i choć nie wszystkie są egzotyczne (bób, kurki, to przecież jest NASZE), to dla mnie mimo wszystko to pełne Hawaje. Mam swoje comfort food, jak naleśniki, pierogi i ciasto drożdżowe i właśnie w tych obszarach obracam się dniami i nocami także ;-) Ciężko mi się jakoś przestawić, ale będę tu co jakiś czas wpadać po inspiracje!
OdpowiedzUsuńBardzo dziękuję za miłe słowa:) W zasadzie ja też przepadam za pierogami itp. Na pewno pojawią się w swoim czasie na blogu:)
OdpowiedzUsuńJakie ładne zielone kolorki!:) Bardzo smakowicie!
OdpowiedzUsuńZielone=ZDROWE :)
OdpowiedzUsuńLubię takie zestawienia smakowe :)
OdpowiedzUsuńMuszę spróbować tego przepisy, uwielbiam dania z brokułami w różnej kombinacji. W wersji słodko-kwaśnej jeszcze nie próbowałam :) Jedynym minusem brokuła jak dla mnie jest jego zapach, jeśli nie włączę podczas gotowania mojego okapu przyściennego, to czuć w całym domu. Domownicy za tym nie przepadają, chociaż jedzonko wcinają chętnie.
OdpowiedzUsuń